Frankowicze – dlaczego kierują swoje sprawy do sądu?

Frankowicze – dlaczego kierują swoje sprawy do sądu?

Słowo „Frankowicze” od kilku już lat raczej nie opuszcza na dłuższy czas nagłówków gazet i telewizyjnych pasków informacyjnych. Tym terminem nazywa się kredytobiorców, którzy zdecydowali się zaciągnąć swoje zobowiązania w obcej walucie, jakim jest frank szwajcarski.

Uwolnienie franka szwajcarskiego

Prawdopodobnie nigdy nie usłyszelibyśmy o „Frankowiczach” (tak jak przedmiotem debaty publicznej nie są „dolarowcy” czy „eurowicze”, choć przecież można zaciągnąć kredyt także i w tych walutach), gdyby nie to, co wydarzyło się na początku 2015 roku. Szwajcarski bank centralny, a więc emitent franka, zdecydował o jego uwolnieniu (dotychczas wartość sprzężona była z kursem euro), co doprowadziło do gwałtownego wzrostu wartości tej waluty. W 2016 roku kurs franka w stosunku do jego ceny sprzed wcześniejszych 10 lat wzrósł o ponad 90%.

Dla osób, które w polskich bankach miały zaciągnięte kredyty we franku, informacja ta okazała się katastrofalna. Przecież w ogromnej większości polscy kredytobiorcy na co dzień zarabiali w złotówkach, a jedynie ich zobowiązanie wobec banku wyrażone zostało w szwajcarskiej walucie. Wartość franka okazała się zatem dla nich kluczową kwestią, bezpośrednio dotyczącą tego, ile kredytu do spłaty jeszcze im pozostało.

Po co Frankowicze idą do sądów?

Choć Frankowicze pozostają jednym z wątków debaty publicznej, dotychczas – mimo wielu obietnic składanych przez polityków w kampaniach wyborczych – problemu nie udało się całkowicie wyeliminować na poziomie systemowym. Po kilku latach nadziei i oczekiwania, że obroną Frankowiczów zajmie się państwo, kredytobiorcy wzięli sprawy w swoje ręce i udali się po pomoc do prawników.

Cel licznych konsultacji to znalezienie sprawiedliwego sposobu wyjścia z patowej sytuacji. Prawnicy zabrali się więc za analizę tego, co stanowiło dla wielu Frankowiczów początek gehenny, a więc zawartej z bankiem umowy kredytowej.

Klauzule abuzywne w umowach z Frankowiczami

Jedną z podstawowych zasad prawa cywilnego jest zasada swobody umów, którą można streścić do stwierdzenia, że dwie strony mają prawo zawrzeć umowę o dowolnej treści, o ile jej postanowienia nie są sprzeczne z obowiązującym prawem. O ile jednak sprzedawca i kupujący mogą między sobą negocjować co do zasady każdy z zapisów zawieranej umowy kupna-sprzedaży samochodu, tak między przedsiębiorcami a konsumentami sprawy wyglądają inaczej. W ogromnej większości przypadków klienci otrzymują do zapoznania się i podpisu umowę, której elementy nie podlegają negocjacji.

Konsument ma prawo oczekiwać, że podpisywana przez niego umowa nie narusza jego praw, ale zdarza się – i to szczególnie w sprawach kredytowych – że umowy posiadają zbyt zawiłe zapisy, żeby jednoznacznie stwierdzić, czy są one korzystne dla klientów. Może się wobec tego okazać, że niektóre z elementów zawartej umowy stanowią klauzule nie do końca zgodne z prawem. Postanowienia niedozwolone mogą mieć wiele postaci, a ich katalog jest otwarty. W prawie cywilnym określa się je klauzulami abuzywnymi.

Tego typu zapisy prawnicy dostrzegli w niektórych umowach frankowych. Zakwestionowanie klauzul abuzywnych wymaga stwierdzenia ich niezgodności z prawem, a wydawaniem tego typu ocen zajmują się w Polsce sądy. Frankowicze nie pozywają więc banków, żądając na przykład spłacenia ich zobowiązań czy uznania zaciągniętych kredytów za niebyłe. Kredytobiorcy występują do sądów, wnioskując o ustalenie, że niektóre zapisy zawieranych umów (dotyczące np. sposobu obliczania dokładnej kwoty zobowiązania) nie pozostają w zgodzie z obowiązującym prawem. (stanowią klauzule abuzywne), a zatem jako takie nie wiążą kredytobiorców.

Co dalej z umową kredytu frankowego?

Problem, który może się pojawić w konsekwencji sukcesu – a więc uznania, że zapisy te stanowią niedopuszczalne klauzule – dotyczy tego, co począć dalej z taką „ograniczoną” (uszczuploną o nieważne zapisy umowne)  umową o kredyt frankowy?

Właśnie tę kwestię oceniał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) na początku października 2019 roku. Trybunał uznał, że w przypadku stwierdzenia abuzywnego charakteru poszczególnych zapisów umowy, rozstrzygający sprawę sąd nie może samodzielnie i autorytarnie zapełnić powstałej po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej „dziury” w umowie, gdyż naruszałoby to swobodę kontraktowania. Sądy każdorazowo zobowiązane są więc do analizy kształtu umowy, którego nabrała ona po wyeliminowaniu z jej treści wątpliwych zapisów.

Nie jest także dla sądu priorytetem utrzymanie za wszelką cenę umowy w obiegu prawnym. Głównym celem sądu jest w tym zakresie doprowadzenie do sytuacji wiążącej kredytobiorcę i bank do stanu zgodnego z prawem – także w drodze stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, która wiązała jej strony.

Korzystny wyrok – co dalej z kredytem frankowym?

Nie sposób w jednym artykule przesądzić o scenariuszu, który będzie właściwy dla wszystkich Frankowiczów. Każdy kredyt frankowy zawarty został na podstawie umowy. Dlatego sąd, przed którym zawisła sprawa, obowiązany będzie każdorazowo dokonać jej bardzo szczegółowej analizy, ocenić czy jej zapisy stanowią klauzule zgodne bądź niezgodne z prawem. W razie stwierdzenia tego ostatniego, sąd powinien określić sposób dalszego istnienia funkcjonowania umowy.

W razie uznania umowy frankowej za nieważną w całości, strony muszą zachować się tak, jakby do jej zawarcia nigdy nie doszło – a więc zwrócić wszelkie przekazane sobie kwoty. W zależności od stopnia zaawansowania spłaty zobowiązania konkretnego kredytobiorcy Frankowicza, może to więc oznaczać znaczne zmniejszenie zadłużenia, a nawet otrzymanie zwrotu nadpłaconych kwot od banku.

Zwróć się po pomoc do prawnika

Indywidualny charakter spraw frankowych nie pozwala jednak na przesądzenie o losie kredytu frankowego. Zanim więc rozbudzi się w każdym Frankowiczu nadzieja na zakończenie frankowego koszmaru, warto skontaktować się z prawnikiem naszej kancelarii i przekazać mu do analizy umowę z bankiem. Dzięki wstępnej analizie umowy frankowej otrzymasz jasną informację o tym, czy warto udać się z Twoją sprawą do sądu.

Frankowicze – dlaczego kierują swoje sprawy do sądu?
Ocena: 5/5
(głosy: 2)